Dzieci z Dworca ZOO

Dzieci z Dworca ZOO – W czasie, gdy młodzi mają nieograniczony dostęp do wszystkiego powinni na własne oczy zobaczyć jak kolorowe światła dyskotekowych neonów zamieniają się w nekrologi.

 

Dzieci z Dworca ZOO

 

DZIECI Z DWORCA ZOO [RECENZJA]

Od ponad trzydziestu lat lektura Christiane F. cieszy się niesłabnącą popularnością szczególnie wśród nastolatków. Szczere i brutalne wyznania narkomanki na łamach książki niejednokrotnie szokują i obnażają świat uzależnionych. Sebastian Oberc przenosi świat Christiane F. na deski krakowskiego teatru Barakah i naprawdę warto go zobaczyć.

Niemal zawsze, gdy po przeczytaniu książki wybieramy się do kina na jej filmową adaptację mamy sporo oczekiwań i łatwo o rozczarowanie, dlatego nie wybieraj się na ten spektakl pełen uprzedzeń i wyobrażeń. Nie próbuj odczytywać książki na scenie, potraktuj ją jako inspirację do powstania spektaklu. Reżyser Sebastian Oberc na scenie nie kalkuje książki, przede wszystkim wypukla studium uzależnienia. Rozpoczyna od zagubienia bohaterki, fascynacji nowym światem i znajomymi. Dziewczyna wpada w szpony nałogu, który początkowo doskonale smakuje i jest kolorowy niczym światła neonów w ulubionej dyskotece „Sound”. Przez prawie trzy godziny obserwujemy zagłębianie się w nałogu nie tylko głównej bohaterki, ale i jej heroinowego rodzeństwa. Każdy jest inny, boryka się z różnymi problemami i z innego powodu wchodzi w nałóg. Wspólne z paczką z Dworca ZOO dochodzimy do momentu, gdy zabawa się kończy i kolorowe światła gasną. Wówczas pozostaje obskurny dworzec, przypadkowe kontakty seksualne, głód narkotykowy, rozpacz i ta niezwykła siła, która zrobi wszystko, żeby zdobyć choć ćwierć grama heroiny, by potem przez chwilę było tak „zajebiście dobrze”.

Spektakl mimo, że trwa ponad trzy godziny nie nuży widza, nawet tego, który książkę Christiane F. dobrze zna. Odważne sceny łamią tabu świata narkomanów, jednak dialogi i monologi są według mnie zbyt delikatne. Zabrakło mi głębszego uzewnętrznienia bohaterów, podczas kolejnych etapów nałogu. Jako widz chciałam być bliżej postaci, jej problemów i rozpaczy. Jednak reżyser do przekazu szczególnie ważnych tekstów posłużył się muzyką. Kapitalne wstawki muzyczne są dopełnieniem tego, co nie wybrzmiewa z ust bohaterów. Utwory dodają sztuce dramatyzmu i unikatowego charakteru, którego próżno szukać w książce. Natomiast scenografia przenosi nas w brudny i odrażający świat narkomanów, dlatego patrząc na scenę na pewno nie poczujesz się komfortowo.

W roli głównej Christiane F. wystąpiła Ewelina Walczak i śmiem napisać, że w roli odnalazła się doskonale, bo aktorka miała niewiele ponad tydzień na przygotowanie się do spektaklu w ramach zastępstwa. W tej sztuce o dobrej ocenie nie decydowały tylko gesty, dialogi, czy mimika twarzy. Całe ciało odgrywało rolę narkomanki na przykład drżąc, udając narkotykowy głód. Na scenie można zobaczyć także Dawida Ogrodnika, który przeżywa swoje aktorskie pięć minut, choć śmiem twierdzić, że w jego przypadku pięć minut będzie trwało znacznie dłużej.  Szukałam w nim czegoś, co można skrytykować lub ocenić negatywnie. Niestety, Ogrodnik wspaniałym aktorem jest i basta. Na wyróżnienie spośród wszystkich postaci zasługuje zdecydowanie Mikołaj Śmierzchalski, jego rola choć ma charakter epizodu daje się zapamiętać wśród wielu innych wątków. Jego postaci nie chcielibyście spotkać na ulicy ani w żadnym innym miejscu. Spośród całego zespołu tylko jeden z bohaterów moim zdaniem nie pasuje do pozostałych, jest to Detlef (Marcel Parysek). Uważam, że nie jest autentyczny w obsadzonej roli, a Ewelina Walczak odgrywająca rolę Christiane wyróżnia się na jego tle znakomitą grą aktorską, choć przypominam, że do roli przygotowywała się zaledwie kilkanaście dni.

Historia, gra aktorska, muzyka, scenografia – jest wiele powodów, dla których naprawdę warto zobaczyć ten spektakl. Jednak ponad tym wszystkim jest też wartość profilaktyczna, bo chyba nigdy w krakowskim teatrze nie widzieliśmy tak atrakcyjnie wyeksponowanego problemu narkomanii. W czasie, gdy młodzi mają nieograniczony dostęp do wszystkiego powinni na własne oczy zobaczyć jak kolorowe światła dyskotekowych neonów zamieniają się w nekrologi, a wszystko zaczyna się od ciekawości i jednej małej działki.

autor: Christiane F. / tłumaczenie: Ryszard Turczyn
reżyseria: Sebastian Oberc dramaturgia: Bartek Harat, Sebastian Oberc
muzyka: Adrian Konarski
aranżacja przestrzeni: Sebastian Oberc
choreografia: Iwona Olszowska
kostiumy: Monika Kufel
reżyseria świateł: Ana Nowicka
obsada: Paulina Michta, Paulina Napora, Ana Nowicka, Alina Szczegielniak, Ewelina Walczak, Roman Gancarczyk, Dawid Ogrodnik / Krzysztof Zarzecki, Marcel Parysek, Dominik Stroka, Mikołaj Śmierzchalski, Damian Wierzbicki

Data premiery: 11 XI 2017
Data premiery prasowej: 16 XII 2017

Czas trwania: 180 min.

www.kulturatka.pl/2017/12/19/


#teatr