ZDARTE KOLANO
HISTORYJKA O ZDARTYM KOLANIE
Krajobraz jest czarno-biały, bo to połowa lat sześćdziesiątych i nie wiem dlaczego, ale tak właśnie wyryło się to jedno z najpierwszych moich wspomnień w mojej głowie. Nie w kolorze, chociaż wydaje mi się, że wydarzyło się to naprawdę, więc widziałem przecież świat takim był, czyli kolorowym. No chyba, że dzieci widzą świat inaczej; w czerni i bieli…
Bo jakby się nad tym zastanowić, to wszystkie moje wspomnienia z tamtego okresu, czyli gdzieś do piątego roku życia są czarno-białe.
Większość filmów z wtedy jest kolorowa w ten szczególny sposób – zalana optymistycznym słońcem pieszczącym nowoczesne bloki socjalistycznej utopii. Te filmy mają w sobie coś włoskiego, poprzez to słonce właśnie. Być może był to zamierzony zamysł twórców chwalących ten najlepszy na świecie ustrój, ale, co o wiele bardziej prawdopodobne wynika to z niskiej światłoczułości NRD-owskiej taśmy filmowej, która wymagała wielką ilość światła, więc plenery kręcono przy bezchmurnym niebie.
I bezchmurny był właśnie ten mój czarno-biały dzień nad polskim morzem.
Biegłem nie wiem skąd i nie wiem dokąd wzdłuż czarnego, asfaltowego deptaku ciągnącego się wzdłuż plaży, przyodziany w krótkie spodenki, co nie jest bez znaczenia, jak zaraz się okaże. Przyczyna upadku, jest kompletnie bez znaczenia, tak jak i zdarte do krwi kolano. Nie pamiętam wcale bólu, ani łez – to dziwne, ale jedyną emocję, jaką jestem sobie w stanie przypomnieć to rodzaj złości, a może nawet rozżalenia, absolutną pewnością, że to nie jest w moim życiu ostatnie zdarte kolano.
#GrzegorzKempinsky #CzarnoBiałe
Czasami upadki są wynikiem sytuacji.
Trudno to ująć inaczej, niż w następujący sposób:
Intuicja podpowiada nam, że każdy może popełnić błąd. Chodzi o to, aby człowiek brał na siebie odpowiedzialność, a jednocześnie radził sobie z egzystencjalnym problemem porażki – wewnętrzną walką, która na każdego działa demoralizująco.
Jak powiedział Donovan Campbell:
“Czasami wydarzenia, wróg albo zmiana sytuacji uniemożliwiają Ci odniesienie sukcesu, czyli de facto doprowadzają do porażki. I uczysz się żyć z tą myślą.”
Kto opatrzył to zdarte kolano?
(Chodzi mi o to, że to jak sobie poradzi osoba ponosząca porażkę, właściwie nie zależy wyłącznie od tego, jakie wyciągnie wniosku, ale także od tego jakie wsparcie otrzyma w tym trudnym momencie.)