Inteligencja wypierdalać!

Inteligencja wypierdalać! – to prawdziwa klasyka gatunku. Anegdota jest o ile mi wiadomo prawdziwa i miała miejsce w SPATIFIe.

Jan Himilsbach jest bohaterem bardzo wielu anegdot. Ta miała miejsce w SPATIFIe i wydarzyła się, kiedy Himilsbach wrzasnął “Inteligencja wypierdalać!”

Inteligencja wypierdalać!

Inteligencja wypierdalać!

Pewnego dnia, do kawiarni SPATiF-u wpadł pijany JAN HIMILSBACH i krzyknął na cały głos:

 

”Inteligencja wypierdalać!”

 

Chwila Konsternacji, goście patrzą po sobie. Na to wstał od stolika Gustaw Holoubek i powiedział:

 

”Nie wiem jak państwo, ale ja wypierdalam”.

Jan Himilsbach

Jan Himilsbach (ur. 1 maja lub listopad/grudzień 1931 w Mińsku Mazowieckim, zm. ok. 11 listopada[1988 w Warszawie) – polski aktor niezawodowy, pisarz i scenarzysta, z zawodu kamieniarz.

 

Życiorys

Życiorys Jana Himilsbacha pełen jest niejasności, niezgodności i sprzecznych informacji. Przyczyn takiego stanu rzeczy było wiele, a on sam nie tylko nie starał się wyjaśniać wątpliwości, a dodatkowo, z premedytacją, osobiście wprowadzał zamęt w swej biografii. Udzielił przez całe swoje życie około siedmiuset wywiadów, za każdym razem opowieści o sobie wzbogacając o nowe wątki. Uzasadniał to, zgodnie ze swoją logiką, mówiąc: no bo ile razy można pieprzyć wciąż jedno i to samo. Absurdalną datę swych urodzin, czyli – według oficjalnej metryki – 31 listopada kwitował słowami: jeden dzień w tą, jeden dzień w tamtą, co za różnica. Siebie i całe swoje życie traktował z podobnym dystansem i przymrużeniem oka.

 

Ciekawą kwestią jest pochodzenie Himilsbacha: wielu osobom powiedział, że jego prawdziwi rodzice zginęli w czasie II wojny światowejoraz że jako żydowskie dziecko przeżył, ukrywając się na cmentarzu. Historia ta znana była m.in. środowisku skupionemu wokół sióstr zakonnych z Lasek pod Warszawą, gdzie Himilsbach często przyjeżdżał. Jej potwierdzeniem może być akt chrztu Himilsbacha z 1943, odnaleziony w Mińsku Mazowieckim przez Stanisława Manturzewskiego i brzmiący następująco:Działo się w Mińsku, dnia dwudziestego ósmego kwietnia, tysiąc dziewięćset czterdziestego trzeciego roku, o godzinie dziewiątej. Stawiła się Marianna Berkman, lat czterdzieści dziewięć mająca, przy mężu, z Mińska, w obecności Jana Płochockiego, robotnika i Jadwigi Frąckiewicz, przy mężu, obydwojga pełnoletnich, z Mińska i okazała dziecię płci męskiej, oświadczając, iż takowe urodziło się w Mińsku, dnia trzydziestego pierwszego listopada, roku tysiąc dziewięćset trzydziestego pierwszego, o godzinie szesnastej z Marianny Himilsbach, lat trzydzieści pięć wówczas mającej, niezamężnej, robotnicy nieżyjącej. Dziecięciu temu na chrzcie świętym w dniu dzisiejszym nadane zostało imię Jan, a rodzicami jego chrzestnymi byli: Jan Płochocki i Jadwiga Frąckiewicz. Akt ten stawającej i świadkom przeczytawszy, łącznie z nimi podpisaliśmy: ks. Józef Brodała, Maryianna Berkman, Płochocki Jan, Frąckiewicz.

 

Najbardziej prawdopodobne fakty z życia Jana Himilsbacha można wyłowić z jego własnych opowiadań. Urodził się w biednej rodzinie i dorastał w otoczeniu ludzi z marginesu – ich właśnie utrwalał później w swych opowiadaniach i takie role zazwyczaj przyznawano mu w filmach. W 1947, mając 16 lat, trafił najpierw do więzienia, a potem do zakładu poprawczego, gdzie poznał podstawy kamieniarstwa. Następnie za dobre sprawowanie został, wraz z kilkoma kolegami, oddelegowany do kamieniołomów w Strzegomiu, gdzie zaczął przyuczać się do zawodu kamieniarza. To tam zaczął czytać książki. Dalsze jego losy są niejasne. Czasem mówił, że pracował jako grabarz na cmentarzu w Mińsku Mazowieckim; inna wersja głosiła, że skończył szkołę górniczą, wyjechał na Górny Śląsk i pracował jako górnik rębacz w KWK „Boże Dary” w Kostuchnie. W ciągu swojego życia, zanim rozpoczął karierę literacką, pracował jeszcze jako piekarzślusarz i palacz kotłowy na statkach. Tę ostatnią pracę podjął m.in. w 1951, po przyjeździe z Gdańska do Warszawy, gdzie zatrudnił się w żegludze śródlądowej na Wiśle. Był członkiem PZPR. W międzyczasie uczył się na Uniwersyteckim Studium Przygotowawczym, później w Wieczorowym Uniwersytecie Marksizmu-Leninizmu przy Komitecie Wojewódzkim PZPR w Warszawie. Od 1956 przez wiele lat pracował jako kamieniarz na warszawskich Powązkach, co pozwoliło mu na udzielenie pomocy przy uzyskaniu miejsca na tym cmentarzu dla Marka Hłaski w roku 1975 (wcześniej publicznie opowiadał się za sprowadzeniem ciała Marka Hłaski do Polski[, był też inicjatorem tego przedsięwzięcia i wykuł napis na jego płycie nagrobnej. Zmarł ok. 11 listopada 1988 w melinie przy ulicy Górnośląskiej w Warszawie, w obecności przyjaciela, aktora Zdzisława „Bene” Rychtera.

 

Himilsbach był bohaterem szeregu anegdot, niejednokrotnie przez niego samego wymyślonych. Zasłynął również jako autor specyficznych złotych myśli.

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Himilsbach


#JanHimilsbach