Ale jaja, czyli jaja na boczku

Uwielbiam jaja.

jaja_na_boczkuNie mówię tu tylko o robieniu sobie jaj – najchętniej z siebie samego, ale przede wszystkim o dosłownych jajach na boczku, czyli eggs and bacon.

Może to się Wam wydać śmieszne, że podaję tu przepis na to z pozoru proste danie, ale prawda jest taka, że rzeczy najprostsze wymagają największej maestrii.

Prawie wszyscy najlepsi kucharze świata, w którymś momencie swojej kariery, zawsze wyznawali, że kiedy najmowali się do swojej pierwszej pracy, jako egzamin wstępny musieli przyrządzić jakąś potrawę z jaj – albo omlet, albo jajecznicę, albo jaja sadzone na boczku właśnie.

Ci sami kucharze wyznawali później, że tę samą metodę egzaminacyjną stosują obecnie w stosunku do swoich przyszłych kucharzy.

Wynika to zapewne z tego powodu, że jaja są nadzwyczaj delikatne i bardzo łatwo je po prostu sknocić. Albo przesuszając za bardzo, albo rozgotowując, albo przypalając, albo wytrącając z nich wodę. etc. A różnica między dobrze a źle przygotowanym jajem jest ogromna.

Sam doświadczyłem tego osobiście, kiedy po raz pierwszy w życiu zamówiłem omlet i dostałem coś tak obrzydliwego, że na dziesięciolecia zniechęcił mnie do tego wyśmienitego dania. Dopiero, kiedy w mocno już dorosłym wieku został mi podany znakomity omlet, zrozumiałęm, co tak naprawdę przez lata mnie omijało.

Dlatego właśnie dzielę się z Wami dzisiaj moim własnym przepisem na doskonałe jaja sadzone na boczku.

 

JAJA NA BOCZKU: (2 porcje, albo jedna dla zgłodniałego pasibrzucha)

2 jaja (wiejskie, albo klasy zero /na każdym jajku sprzedawanym w sklepie jest stemplowany ciąg cyferek – 0 oznacza jaja najlepsze, ekologiczne od kurczaków pasących się swobodnie, a 3 oznacza jajo z fermy, w której kurczak jest ściśnięty na kurczaku i dostaje paszę nafaszerowany hormonami wzrostu. Patrz także: www.poradopedia.pl/kuchnia/oznaczenia-jajek-wiedz-co-jesz,1397.html)

4 grube plastry chudego wędzonego surowego boczku. (Polski boczek jest znakomity, pamiętajcie tylko żeby nie kupować parzonego – kompletnie się moim zdaniem nie nadaje.)

1 łyżeczka bezzapachowego oleju do smażenia (ja używam słonecznikowego, albo arachidowego)

szczypta soli

 

1. Rozgrzewamy dobrą patelnię, do której nic nie przywiera – najlepiej dobrze wypaloną żeliwną i wlejcie na dno łyżeczkę oleju.

2. Kładziemy od razu na patelni boczek rozsmarowując nim olej po dnie patelni i smażymy na wysokim ogniu.

(Mimo, że boczek jest tłusty, nie ma innego sposobu, żeby zapobiec jego przywarciu do dna, a jeśli jesteście na diecie, wytopiony z niego tłuszcz i nadmiar oleju, możecie przed podaniem odlać.)

3. Smażymy boczek do ulubionej przez nas chrupkości – jeśli lubicie bardzo chrupiący zmniejszcie po chwili ogień, żeby mięso się skarmelizowało, a nie przypaliło.

4. odwracamy boczek na drugą stronę i od razu wbijamy nań dwa jaja.

5. doprawiamy każde jajo szczyptą soli uważając, żeby nie przesolić, albowiem boczek już jest słony.

6. mój trick dla tych, którzy lubią ścięte białko, a płynne żółtko: wlewamy jedną łyżkę stołową wody na patelnie i od razu przykrywamy ją pokrywką – po chwili boczek jest już gotowy, białko w jajach ścięte, a żółtka jeszcze płynne.

Istne niebo w gębie, które mogę jeść na śniadanie, obiad i kolację prawie 7 dni w tygodniu! (Ostatnie raporty naukowe donoszą, że jajaka wcale nie podwyższają cholesterolu, więc mogą je nawet jeść sercowcy.)

 

SMACZNEGO!!!


#jaja