Krytycznego myślenia hymn pochwalny

Krytycznego myślenia hymn pochwalny – to znakomity tekst Adama Walnego w odpowiedzi na bełkot Pana Warlikowskiego w europarlamencie.

Adam Walny, posługując się bezlitosną logiką i znakomitym językiem daje odpór Warlikowskiemu na jego wychwalaną przez wszystkie mainstreamowe kanały medialne, przemowę na cześć krytycznego myślenia w Parlamencie Europejskim.

Krytycznego myślenia hymn pochwalny

Krytycznego myślenia hymn pochwalny

Przemówienie lalkarza Adama Walnego w świetlicy wiejskiej wsi Ciemna i Głucha!

(Na wzór i w odpowiedzi na mowę reżysera Warlikowskiego w Parlamencie Europejskim. Poddając jego przemówienie metodzie krytycznego myślenia, którą to metodę uważa on sam za wartość najwyższą. Pytaniem bez odpowiedzi pozostaje: jak można metodę czyli narzędzie uznać za wartość najwyższą skoro oczywistym pozostaje służebność każdego narzędzia. Chyba, że jest to sierp i młot.)

Witam Pana Dowgiałłę prawnuka dobroczyńcy naszego, co trzy morgi ziemi świetlicy naszej przeznaczył, Witam Dobrodzieja Rękawka z ministrantami i Wójta Bochenka z sekretarką Jolą!

Zebraliśmy się tu ponieważ Krzysiu, co lata temu do miasta wyjechał i o ojcu zapomniał, doznał olśnienia i o ojczyźnie wygaduje na forum. I nie jest to forum romanum.

Wyobraźcie sobie Państwo, że przedstawiciele narodów Niemiec i Francji, sprowokowani przez naszego Krzysia z wielką troską pochylają się nad stanem czytelnictwa wsi naszej.

Dobre sobie! Sto lat temu zabraniali czytać po Polsku, siedemdziesiąt lat minęło kiedy spalili bibliotekę, szkołę i eksterminowali wszystkich piśmiennych.

Dziś się pochylają, skąd ta niespotykana troska? Jaką to literaturę mamy czytać? I w jakim celu? Słabo schodzą postmarksistowskie mrzonki na europejskim rynku.

O ile mi wiadomo dobrodziej Rękawek codzień Pismo w świątyni czyta. A w świątyni Baden Baden hula wiatr, cha,cha,cha.

Kolego Warlikowski, nie znam żadnych południowo afrykańskich pisarzy i nie widzę istotnego powodu żeby ich znać. Cytując Panią z parlamentu, gdzie Pan przemawia. Taki mamy klimat! S

twierdzenie Pana, zaraz na samym początku mowy: czuję się jak Elisabeth Costello, przywodzi mi na myśl poranki w Szpitalu Psychiatrycznym w Choroszczy. Każdy dzień zaczynał się tam od pytania terapeuty: jak się Pan czuje? Odpowiedzi były różne: jak pancerz Gregora Samsy, jak piach, w który szczają koty (w/g Vonegutta), jak skoroszyt sierżanta rachuby Vańka.

Słuchając kolegi Warlikowskiego widzę ponure poniemieckie gmachy psychuszki, otwieram oczy i niestety, złudzeń mieć nie można, to parlament europejski.

Co tam robi kolega Warlikowski? Owóż namawia, do krytycznego myślenia!

A cóż to takiego jest to krytyczne myślenie? Zdrowy rozsądek mamy… ale to raczej nie to samo. A może nawet całkiem co innego?

Owóż dowiadujemy się od kolegi Warlikowskiego, że krytyczne myślenie to domena inteligencji? Jakiej inteligencji? Zapewne europejskiej, bowiem Pan Dowgiałło się nie łapie, bo choć z inteligenckiej rodziny sam niewykształcony, Dobrodziej Rękawek wykluczony, co się rozumie samo przez się – krytyczne myślenie wyklucza bowiem wszelkie praktyki religijne, Wójt Bochenek, też się nie łapie bo kupił magisterium a sekretarka Jola ma tylko licencjat.

Koledzy, nasz krajan kolega Warlikowski wyłącza nas z Europy!

Słuchajmy dalej kolegi Krzysia, co z mównicy grzmi jak z ambony, ale o tym cichosza: bezinteresowność ważna jest dla sztuki.

Znając teatr kolegi Krzysia rozumiem, że bezinteresowność w jego definicji nie wyklucza a nawet zakłada milionowe dotacje z naszej krwawicy.

Po czym jak się wykrwawiamy zarzuca nam kolega, że mało czytamy. Kiedy, kurwa, kolego Warlikowski, mamy czytać? Po całym dniu harówy na pańską dotację? Ta szczególna postawa to zdaje się owoc krytycznego myślenia zwanego u nas na wsi bezczelnym cwaniactwem.

Bezinteresowność i odpowiedzialność – grzmi z mównicy krajan Krzyś.

Odpowiedzialność? W teatrze? Widziałem tam wszystko tylko nie odpowiedzialność.

Ostatnio autobus ze wsi pojechał do teatru do miasta. Powiedzieli po powrocie, że nigdy więcej: bo to nie teatr a cyrk, burdel i knajpa w jednym. Wszystko tylko nie teatr… I to nie pierwszy raz.

Znany tytuł, znany autor a na scenie nic z tego autora i z tego tytułu nie ma. Mrzonki jakieś, omamy reżysera, który poza honorarium za reżyserię, nic z reżysera nie ma.

Musiałem tłumaczyć wściekłym krajanom, że reżyser dziś to neurotyczny teatrolog. Pisze i działa jednocześnie, a my widzimy tylko działanie. Musimy odwołać się do opisu, a w opisie trzysta cytatów, musimy więc przeczytać trzysta dzieł, etc.

Z tego powodu Kolega Warlikowski zarzuca nam, że nie czytamy. Jego teatr wymaga oczytania, czyli trzeba przeczytać opis spektaklu, załączniki, bibliografię, itd., żeby wiedzieć o czym jest spektakl.

Słyszę szemranie, że skoro nie czytamy, teatru nie rozumiemy, a skoro nie zrozumiemy to nie przyjdziemy więcej i nie zapłacimy więcej ośmiu dych za bilet. Osiem dych to u nas dniówka. A jak iść to z żoną, to już dwie dniówki. A jeszcze dojechać to trzy dniówki.

No i mamy wybór w/g Warlikowskiego albo jesteśmy w Europie i nie mamy trzech dniówek a w zamian w mózgu bombardowanie Lipska, albo trzy dniówki i święty spokój.

Zdrowy rozum wybiera to drugie, krytyczne myślenie natomiast to pierwsze.

My u nas na wsi, proszę kolegi Warlikowskiego, po gorącej debacie zdecydowaliśmy, że stawiamy na literaturę mówioną. Dlatego jak sekretarka Jola była i mówi, że ten teatr to o kant dupy roztrzaskać, a ona wie, co mówi bo dupę ma jak szafa gdańska, to my nie idziemy nawet jak wójt Bochenek kiwa głową, z uwagi na dobrze zaopatrzony bufet. My sobie tu własny teatr zrobimy, bez wazeliny w parlamencie!

Lecz słuchajmy do końca kolegi Warlikowskiego, słuchajmy pomiędzy słowami: teatr to wspólnota twórców i widzów, wspólnota oświeconych, otwartych, etc i na przeciw tej wspólnocie, staje inna wspólnota, ogłupiała, zmanipulowana, w domyśle nasza, koniec cytatu.

Typowy erzac myślenia, intuicje sekciarskie. Krytyczne myślenie nagle zostaje zawieszone gdy ma tyczyć samokrytycyzmu.

Dobrodziej Rękawek za głowę się łapie, twierdząc, że gdyby kolega Warlikowski lepiej odrobił u niego lekcje religii to nie tworzyłby tak taniej imitacji wspólnoty religijnej jaką ma być ta rzekomo nowa wspólnota ludzi kultury europejskiej. Co niestety było, jest i będzie mrzonką o bardzo dotkliwych konsekwencjach.

Swoją drogą myśleliśmy, że nasz kolega Warlikowski jest dobrze płatnym reżyserem a on jest przede wszystkim dobrze płatnym działaczem kulturalno-oświatowym, czego sobie i Państwu nie życzę!

Adam Mateusz Walny

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10213029292623276&set=a.10201359400443265&type=3&theater


#krzysztofwarlikowski