Lokalny widz szuka prawdy

Lokalny widz szuka prawdy – Małgorzata Bryl pięknie pisze o potrzebach lokalnego widza, że nie potrzbuje on tylko eksperymentu, ale poszukuje prawdy.


Lokalny widz szuka prawdy

Lokalny widz szuka prawdy

“Wydaje się, że wbrew tezom, iż miejscowa publiczność poszukuje w teatrze tylko lekkiej rozrywki, chodzi tu o coś innego. Lokalny widz skłania się nie tyle w kierunku abstraktu czy eksperymentu artystycznego, a w stronę prostoty i prawdy, a tym właśnie najpełniej wychodzi naprzeciw lokalna literatura regionalna. Czy to coś złego, gorszego w kontekście światowych i ogólnopolskich trendów teatralnych nastawionych na szokowanie widza? Zdecydowanie nie. Teatr Cieszyński trzymający się korzeni, lokalnej tożsamości, tradycji i rzemiosła artystycznego w dzisiejszych niespokojnych czasach może być czymś ożywczym i poruszającym, ale i stabilnym, dającym oparcie oraz nadzieję. Paradoksalnie tą drogą – zawracającą ku źródłom – Teatr Cieszyński może zrewolucjonizować myślenie, czym mogłaby być współczesna melpomena. Już Juliusz Osterwa prawdę teatru zestawiał z naturalną prawdą świata. „Teatr jest jak wieś, góry i morze, bo teatr jest jak globus, jak obręcz atmosferyczna z kopułą niebieską, z słońcem, obłokami, z piorunami, z aksamitem gwiaździstej nocy i z pełnią księżyca, bo teatr jest jak makrokosmos i miliard mikrokosmosów” – pisał zmarły w 1947 roku znakomity polski reżyser i aktor, założyciel Teatru Reduta.”
Pisze Małgorzata Bryl
https://kempinsky.pl/blog-tdivadlo.cz/article/46

I ma ona zdecydowanie rację.

Moim zdaniem nie ma nic ważniejszego w teatrze, niż lokalny widz. To przecież dla niego przede wszystkim robimy teatr. Nie dla festiwalów, nagród i recenzentów, lecz właśnie dla niego.

Nie uważam, broń Boże, że powinno się tylko wystawiać sztuki lokalnych autorów, czy o tematyce lokalnej, bo takie traktowanie teatru spycha go do trzeciej ligi i robi z takiego teatru skansen – wystarczy popatrzeć jak tak właśnie traktowany mój ulubiony teatr pod dyrekcją słynnego Bercika, przeżywa artystyczną klęskę.

Ale teatr powinien być robiony tu i teraz, o problemach czytelnych dla lokalnego widza, teatr, który będzie dla niego atrakcyjny i zrozumiały, bo to przecież za jego pieniądze ten teatr powstaje.

Więc, żeby parafrazować “Fałszywego Jezusika”, który powiedział, że nie będzie robił teatru dla tramwajarzy: powinniśmy właśnie robić teatr dla tramwajarzy!

Amen


#teatr