Mózg źle używany jest największym trujem

Mózg źle używany – o tym, że nasz mózg, kiedy jest źle używany, jest największym “trujem” nas samych, naszych emocji i myśli.

Skorygujmy kierunek naszego strumienia myśli i nie pozwólmy, żeby mózg źle używany zatruwał nam życie, pisze jeden z moich ulubionych felietonistów, Wojtek Maryański.

Mózg źle używany jest największym trujem

Mózg źle używany jest największym trujem

O Tym nie warto za często myśleć, bo sami sobie kradniemy czas, który z powodzeniem możemy wykorzystać na myślenie o czymś innym.

A idąc dalej zrobić coś pożytecznego dla siebie, bądź kogoś innego.

Mózg źle używany i puszczony samopas, wykonuje przeróżne brewerie i jest największym trujem nas samych.

Bardzo często mylimy się biorąc nasze myśli za rzeczywistość, a jest to błąd, bowiem znaczna część zdarzeń wytworzonych szczególnie w smętnym nastroju nigdy się nie wydarzy.

Od momentu wessania mnie przez Fb, minęło pięć z okładem lat.

Postarzałem sie używając powszechnie przyjętego sposobu podliczania świata, a nas w nim, o całe pięć lat.

To dotyczy wszystkich, tylko każdy z nas znajduje się w innym rozdziale pisanego sobą życia.

Ja sobą już zapisałem ogromnie dużo rozdziałów.

Czy z tego powodu, że więcej mam lat muszę wstając każdego dnia przemieniać się w autowampira i podchłeptywać sobie codziennie kilkadziesiąt kropli krwi, bez istotnego sensu osłabiając się ???

Skorygujmy kierunek naszego strumienia myśli.

To, co ma przyjść, zapuka do nas na pewno, tylko nigdy wtedy, kiedy sobie to wymyślimy.

Będzie to, albo za wcześnie, albo nie wtedy tylko 3 minuty po czasie.

Kiedy już To przyjdzie w sposób i w momencie, o którym nic nie wiemy i tak przestaje być naszym problemem. Wtedy płaczą i martwią inni.

A my zasilimy energię kosmosu.

Skoro nie mamy wpływu, dajmy życiu nażyć się do woli, nawet gdy będzie ono nie komfortowe kulawe czy spowolniałe.

Nawet wtedy, gdy będzie takie jak u mnie niezbyt posuwiste, możemy na własną miarę uczynić coś konstruktywnego w naszej własnej skali mikro.

Warunek jeden nie dajmy się do końca zatruć siebie własnymi, niedobrymi myślami.

Nie myślmy dokąd już nie pojedziemy.

Myślmy o tym gdzie byliśmy.

I idźmy na yogę, albo ćwiczyć swoje niedostatki idąc alejką przed domem.

Tam i spowrotem.

Tam i spowrotem, Aż wyjdzie słońce.

W.

Wojtek Maryański

https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=1393897230782576&id=100004869375099


#PozytywneMyślenie