OFIARA CYWILIZACJI

1 listopada w telewizji została wyemitowana pierwsza reklama świąteczna (Bożego Narodzenia).

mikołajI pewnie pomyślicie, że zacznę grzmieć tak, jak większość na Facebooku, że to nie uchodzi, że to za wcześnie, że merkantylizacja naszego społeczeństwa sięga już zenitu itd., etc.

Otóż niestety nie.

Dla mnie Święta Bożego Narodzenia nigdy nie miały wymiaru religijnego, lecz zawsze miały wymiar duchowy. 

Jest to czas kultywowania tradycji, bycia razem z najbliższymi, sprawiania sobie przyjemności i ulegania ogólnej atmosferze Świąt.

Osobiście uwielbiam ten czas i jestem czymś w rodzaju freaka świątecznego czasu i nastroju. Często zdarza mi się zatęsknić za Świętami w środku lipca, a ponieważ, jak już mówiłem, jestem osobą zboczoną, zawsze w aucie mam płytę ze swoimi ulubionymi kolędami i kiedy nachodzi mnie taka tęsknota, puszczam ją wydzierając się w niebogłosy do słów ulubionych kolęd.

I tak też się składa, że kiedy tydzień temu zaczęły się jesienne chłody i powietrze zaczęło pachnąć w specyficzny sposób, już kilka razy zatęskniłem za magią Świąt.

Dlatego, skruszony wyznam Wam, że dla mnie to wcale nie za wcześnie, ponieważ okres wyczekiwania Świąt jest w tym wszystkim najpiękniejszy i jako dziecko pokolenia TV i totalna ofiara naszej cywilizacji, reklamy świąteczne już w listopadzie wcale mi nie przeszkadzają.


#Święta