Paw na scenie teatru

Paw na scenie teatru dotyczy histerycznych i obleśnych działań Fałszywego Chrystusika, który nie potrafi pożegnać się godnie z dyrekturą teatru i wrzeszczy wniebogłosy, że zabrano mu ulubioną zabawkę.


KRÓL LIR-OGON, CZYLI PAW W TEATRZE WRÓŻY NIESZCZĘŚCIE

Paw na scenie teatruKażdy aktor zastanawia się, jak odegrać rolę życia-tę największą, jedyną, wielką, niezapomnianą, dzięki której publiczność i krytyka będzie zawsze kojarzyła konkretne nazwisko z brawurową kreacją sceniczną.

Okazuje się, że bardzo pomocny może być w tym… konkurs na dyrektora teatru, który, ku rozpaczy dotychczasowego władcy, wygrywa w wolnej elekcji inny kandydat do tronu.

Jak oddać komuś obcemu ten ukochany, królewski stolec? Jak pogodzić się z faktem, że oto ktoś inny będzie teraz sprawował władzę? Jak pozwolić aby poddani służyli innemu zwycięzcy?

Butny Król Lir-Ogon szaleje na scenie teatru: kopie kulawy tron, drze wypłowiałe szaty, ciska szczerbate gromy, rzuca do walki wiernopoddańczy zastęp Ślepo Oddanych.

Co robić? Co robić? Co robić? Władza z rąk wymyka się nieodwołalnie.

Ach, za to wreszcie rola życia się trafiła:

KRÓL LIR-OGON:

My zaś otworzym myśli naszych tajnie.

Podajcie mapę. Wiedzcie, żem podzielił

Królestwo moje całe na trzy części.

Postanowieniem moim jest niezmiennym

Od trosk zarządów starość mą wyzwolić,

 

A zostawiając młodszym siłom ciężar,

Do wrót się śmierci lżejszą czołgać nogą.

Synu mój Cornwall i ty, sercu memu

Zarówno drogi, synu mój Albany,

Za krótką chwilę córek mych posagi

 

Ogłoszę światu, aby raz na zawsze

Zamknąć drzwi wszelkim sporom i niezgodzie.

Zarazem Francji i Burgundii panom,

Których na dworze moim od tak dawna

Trzyma dla córki mej najmłodszej miłość,

 

Dzisiaj stanowczą dam także odpowiedź.

Powiedzcie córki, skoro mym zamiarem

Jest zrzec się rządów i kłopotów władzy,

Powiedzcie, która kocha mnie najwięcej,

By szczodrobliwość tam moją przechylić…

 

Król w obłędzie depcze swój obwisły, pawi ogon, chwieje się na wszystkie strony i nagle z jękiem przewraca na deski jak długi. Królewska korona toczy się  po scenie w najdalszy kąt.

Światła gasną.

Kurtyna zapada.

Morał z tego wszem wiadomy-pawie pióra w teatrze wróżą nieszczęście.

A jeśli jeszcze do tego Widzowie, zniesmaczeni kreacją głównego aktora zaczną rzucać pawie, przez długi czas nikt nie przyjdzie do zarzyganego, śmierdzącego teatru.

Patataj, patataj, patataj…

Anna Rychter, sierpień 2016

Anna Rychter 
https://www.facebook.com/anna.rychter.12?fref=ts


#teatr