Plan ucieczki z Auschwitz

Plan ucieczki z Auschwitz – Następna część wstrząsającego tekstu Bogdana Wasztyla z cyklu “Labiryntów Auschwitz”, który publikuję na moim blogu.

Jerzy Bielecki sporządził plan ucieczki z Auschwitz, dzięki, któremu miał wyprowadzić swoją miłość, Cylę, na wolność.

 

Tekst czytelny na komórce:
https://www.facebook.com/grzegorz.kempinsky/posts/10220142708652395

 

 

Plan ucieczki z Auschwitz

 

 

Plan ucieczki z Auschwitz

4

Plan powstał w styczniu 1944 roku – Jurek w przebraniu esesmana miał wyprowadzić Cylę na wolność – materializował się jednak przez pół roku.

 

Tadeusz Srogi nr 178, przyjaciel Jurka z pierwszego transportu do obozu, pracował w magazynie odzieżowym dla SS. Najpierw przyniósł w kuble na śmieci bluzkę i czapkę z trupią czaszką. Co jakiś czas podrzucał pozostałe części garderoby. Spodnie przeszmuglował pod pasiakiem, w butach po prostu przyszedł, a pas i kaburę schował pod pachą. Na koniec dostarczył emblematy Rottenführera.

 

Worek z mundurem Jurek ukrył na strychu. Tam też gromadził prowiant. Najtrudniej było z przepustką. Srogi długo obserwował esesmanów konwojujących więźniów. Zauważył pewną prawidłowość: esesmani posiadający przepustki wstępowali po drodze do SS-Bekleidungskammer, aby wymienić mundury. – W czasie jednej z takich wymian – opowiadał później Srogi – szybko wydałem pewnemu esesmanowi bardzo porządny mundur. Uradowany zdał swój stary mundur, zapominając, że w kieszeni bluzy zostawił przepustkę. Szybko ją schowałem. Była małego formatu, blankiet niebieski. Po pół godzinie wrócił wspomniany esesman żądając odszukania starego munduru. Wiedziałem już, o co chodzi. Przyniosłem kilkanaście mundurów, ale swojego w nich nie rozpoznał. W drugiej partii mundurów, którą następnie przyniosłem, znalazł wreszcie swój stary uniform. Przeszukał kieszenie, ale niczego nie znalazł. Zrobił awanturę oraz zameldował esesmanowi Koberowi, że to ja na pewno zabrałem mu przepustkę. To dotknęło Kobera, a ponieważ był bardzo energiczny, wyrzucił awanturującego się esesmana dodając: – Ty głupku, na co jemu potrzebna jest ta przepustka. Po paru dniach dowiedziałem się, że wspomniany esesman otrzymał kilka dni aresztu za zagubienie przepustki. Po upływie 3 tygodni, kiedy sprawa całkowicie ucichła, oddałem przepustkę w ręce Jurka Bieleckiego.

 

Na dokumencie widniało nazwisko Helmuth Stehler, Jurek jednak nie mógł wyjść z obozu pod takim nazwiskiem, ponieważ strażnicy znali Stehler’a. Czym prędzej przerobił nazwisko na Steiner. Miał już wszystko, czego potrzebował.

 

Ostrzegł Cylę, aby niczemu się nie dziwiła, jeśli pewnego dnia około trzeciej po południu przyjdzie po nią esesman i zabierze na przesłuchanie do Politische Abteilung. Jakież było jego zdumienie, gdy dowiedział się, że kilka godzin po tym spotkaniu oddział dziewczęcy został przeniesiony. Nie miał pojęcia, dokąd. Cały plan runął. Nie mógł spać, nie mógł jeść. Myślał tylko o Cyli.  Bał się, że już nigdy jej nie ujrzy.

 

Po czterech dniach dostał od kolegi gryps: „Pracuję w Stabsgebäude. C”. Odetchnął z ulgą. Żyła, była niedaleko. Postanowił działać szybko, by znów jej gdzieś nie przeniesiono. Nawiązał kontakt z kolegami pracującymi w obozowej drukarni i zdobył papier w różnych kolorach, w jakich były sporządzone przepustki. Pobrał również odpowiednie czcionki i naniósł ręcznie treść przepustki na szereg blankietów w różnych kolorach. Pieczątki zaś wiernie sfałszował posługując się odciskami zrobionymi ręcznie z drzewa.

 

Cyla pracowała w oddzielnym budynku, który stał naprzeciw magazynu zbożowego, ale nie mogła gmachu często opuszczać. Spotykali się rzadko, kiedy wynosiła śmieci. 20 lipca 1944 roku Jurek powiedział jej, aby następnego dnia była gotowa. Jeśli o piętnastej wyjdzie na balkon i podniesie ręce, to będzie oznaczało, że uciekają.

 

C.D.N

 

https://auschwitzmemento.pl/wierzylem-ze-zyjeszczesc-pierwsza/


#miłość