PRZEKRACZAJĄC GRANICE
Zeszły tydzień minął pod znakiem wojaży teatralnych,
bo najpierw moje “Małe Zbrodnie Małżeńskie” pojechały do Ostrawy, a wczoraj Ostrawa przyjechała ze swoim “Pension Pro Svobodné Pány” czyli “Pensjonatem dla Kawalerów”.
W obu przypadkach przedstawienia okazały się być wielkim sukcesem. Zarówno w Czechach, jak i w Polsce widownia reagowała wyśmienicie i nagrodziła aktorów dłuuuuugimi brawami.
Dla mnie osobiście jest to powód do ogromnej dumy, ponieważ pięć lat temu stwierdziłem, że, jak na region przygraniczny, mamy bardzo małą, albo wręcz nieistniejącą wymianę teatralną z Czechami. Wsiadłem więc w samochód i pojechałem do Ostrawy (ku mojemu zdziwieniu jechało się tam z Katowic nie dłużej niż do Częstochowy) z misją, którą sobie założyłem, żeby zbliżyć nasze wzajemne stosunki.
Bo przecież jesteśmy tak blisko siebie, że to wstyd, że znamy się tak słabo. Nie wiemy co się tam gra, nie wiemy, jaki jest ich teatr, jakie panują zwyczaje etc. A więc blisko, a zarazem bardzo daleko.
Ta podróż odbywała się podczas festiwalu Ostravar, kiedy to wszystkie teatry w Ostrawie w trakcie jednego jesiennego miesiąca pokazują wszystko, co mają najlepszego.
Wyruszając wiedziałem jedynie, że Ostrawa to jeden z najsilniejszych ośr0dków teatralnych w Czechach. Dosyć powiedzieć, że miasto z 300.000 mieszkańców, a więc mniejsze od Katowic, ma 3 teatry dramatyczne, jeden lalkowy, operę i balet (!)
W trakcie tego tygodnia stwierdziłem, że rzeczywiście teatr w Ostrawie ma się znakomicie, że tytuły są świeże, dobrze zainscenizowane i świetnie grane. Ale dowiedziałem się także, że oni wiedzą o naszym teatrze równie mało, jak my o ich.
Pierwszy teatr do którego wszedłem z marszu z ulicy był Komorni Scena Arena – teatr miejski z jedną sceną i ponad 100 miejsc na widowni, który jak się dowiedziałem później jest uważany za 5 najlepszy w Republice Czeskiej.
A pierwszy człowiek na jakiego trafiłem był to szef Areny Ivan Krejci.
Od razu znaleźliśmy wspólny język i to nie tylko ten prywatny, ale teatralny – mieliśmy podobne poglądy na teatr, to co jest w nim dobre, co złe i na język sceniczny, który według naszego uznania, jeśli teatr jest dobry, jest silniejszy od granic kulturowych i językowych…
Tak Teatr Arena w Ostrawie i Teatr Śląski w Katowicach nawiązały współpracę
Teraz 5 lat później wymieniamy się regularnie przedstawieniami i kiedy siedzę u nich na polskim przedstawieniu, albo u nas na czeskim i słyszę i widzę, jak żywo reaguje widownia, czuję, że ta podróż miała głęboki sens.
#GrzegorzKempinsky #MałeZbrodnieMałżeńskie #EricEmmanuelSchmitt #KomorniScenaArena #Ostrawa #Katowice #Ostravar
Rzeczywiście Komorni Scena Arena to wspaniały teatr! Świetni ludzie i niezapomniana atmosfera! Miło wspominam!