SCENY, KTÓRYCH NIE MA
Pracując nad adaptacją “NIELEGALNYCH”, zdarza mi się, tworzyć sceny, których nie ma w książce.
To znaczy są, ale ich nie ma. Nie ma ich fizycznie nie są zapisane, ale wiem, że są między wierszami.
Vincent V. Severski ma tę niezwykłą umiejętność budowania życia “pozaekranowego” w swoich książkach, to znaczy wiedzy, która pojawia się w naszych skojarzeniach i wyobraźni, ale wiadomo, że tam jest.
Dam pierwszy z brzegu przykład – w książce nie ma opisanej dokładnie sceny, w której Konrad Wolski podejmuje decyzję o tym, że nie przekaże skrzyni z Brześcia polskim władzom, a jednak Vincent potrafi tak umiejętnie zbudować łańcuszek wydarzeń i zależności, że nie mamy żadnej wątpliwości dlaczego i że tak właśnie się dzieje.
To nie lada wyzwanie dla adaptatora, żeby nie przywalić widza łopatologią, a równocześnie pozostać komunikatywnym, krótko mówiąc, żeby zrobić to, co udało się Vincentowi.
Czy mi się uda? Sami to ocenicie, ale jestem w pełni przeświadczony o tym, że droga, którą obrałem – być wiernym duchowi powieści, jest jedynie słuszną. Co ja mówię? Ja nawet nie znam innej drogi.
Nie zrozumcie mnie źle, nie jestem wiernopoddańczy wobec oryginału, bo wtedy film musiałby trwać co najmniej 8 godzin, ale próbuję jak najlepiej potrafię wyssać esencję tej znakomitej powieści – jej ducha i oddać go na ekranie, co czasami oznacza, że pojawiają się “sceny, których nie ma.”
______________________________________________________
#Nielegalni #VincentVSeverski #GrzegorzKempinsky #KonradWolski
“Twórca to człowiek o dalekim widzeniu, przed którym szeroko odsłania się przyszłość. Artysta nigdy nie będzie mógł żyć życiem ludzi przeciętnych. Gdy on staje się z biegiem lat ruchliwszy, głębszy, dojrzalszy, bardziej twórczy, gdy żyje nadając kształt swoim marzeniom; zwykły człowiek ubożeje duchem i powoli, powoli zamiera. Artysta jest jak wieczność, co przenika w głąb dni.”
Rainer Maria Rilke