GASTRONAUTA GRZEGORZ K. wrz07

GASTRONAUTA GRZEGORZ...

Gdy byłem mały, byłem raczej niejadkiem. Mogłem w kółko jeść barszczyk czerwony z pasztecikiem i kotlet mielony, no chyba, że akurat byłem na wakacjach w Sopocie, bo wtedy barszczyk zastępowała zupa jagodowa na zimno.   Kiedy więc niedawno reżyserowałem w Czechach i...