Mule po marynarsku

Mule po marynarsku – czyli małże w białym winie to jeden z najprostszych i najbardziej klasycznych sposobów na przyrządzanie małży.

Jeśli lubicie owoce morza, a w szczególności świeże małże, to mule po marynarsku, czyli szybko duszone w białym winie z dodatkiem masła, cebulki i śmietany, posypane natką pietruszki, są prawdziwym rarytasem.

Mówi się, że jest to klasyczny przepis kuchni francuskiej, ale w Belgii twierdzą, że jest to ich narodowy przepis.

Istnieje u nich nawet narodowa tradycja, żeby w niedzielę pojechać do Brugii na mule po marynarsku właśnie i faktycznie nie ma chyba w Brugii knajpy, która by tego dania nie podawała – wszystkie prześcigają się w cenach, kuszą wielkością małży itd., itp., etc.

Nie udało mi się jednak dojść, jaka różnica jest między oboma przepisami, oprócz tego, że niby Belgowie podają swoje małże z frytkami i choć znalazłem takie opisy na internecie, to mi nigdy w Belgii nie podawano do małż frytek, a zawsze świeżą bagietkę. I tak jest moim zdaniem najlepiej.

Znam przepisy, które zawierają oprócz szalotek, także seler naciowy i nie zawierają śmietany, ale moim zdaniem przepis poniżej jest najlepszy.

Mule po marynarsku

Mule po marynarsku (2 osoby)

1 kg najlepiej oczyszczonych, świeżych muli (aktualnie są w lidlu po 12 zł za kilogram)

4 szalotki, lub 1 cebula czerwona, albo od biedy zwykła, żółta.

1 pęczek natki pietruszki

2 łyżki stołowe masła

4 ząbki czosnku

200 ml śmietany kremówki 30%

100 ml białego, wytrawnego wina

woda spod muli

czarny pieprz i sól do smaku

  1. Jeśli kupujecie małże w opakowaniu to nie wylewajcie wody spod muli, bo to cenny nośnik smaku. Wyłóżcie je na drobnookie sito i zachowajcie sok.
  2. Umyjcie i ewentualnie oczyśćcie skorupki pod bieżącą, zimną wodą. (nie moczcie ich, bo spiją kranówkę i będą smakowały fatalnie.) Małże muszą być zamknięte!!! Jeśli nie zamkną się po lekkim postukaniu małża o małż – nie ryzykujcie, wyrzućcie takiego mula, bo może być martwy.
  3. Pokrójcie drobno szalotkę, albo cebulę w drobniutką kostkę i zeszklijcie ją na maśle.
  4. Poszatkujcie drobno pół pęczka natki pietruszki, nie wyrzucając łodyżek, bo są cudowne w smaku i dorzućcie do cebulki.
  5. Zalejcie białym winem, sokiem spod małży (nie dolewajcie całego, bo na końcu zawsze gromadzi się trochę piasku), rozprowadźcie śmietanę i dosmakujcie solą i pieprzem.
  6. Zwiększcie ogień i doprowadźcie do wrzenia.
  7. Wrzućcie przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku i małże. Przykryjcie szczelnie pokrywką i gotujcie na dużym ogniu przez 5 – 6 minut.
  8. W trakcie gotowania 2-3 razy potrząśnijcie rondlem aby małże równomiernie się gotowały. Zestawcie z ognia, wyrzućcie mule, które się nie otworzyły. Posypcie pozostałą natką i zaraz podawawajcie.

Najlepiej moim zdaniem małże po marynarsku smakują ze świeża, chrupiącą bagietką, albo jeszcze lepiej z bagietką czosnkową.

Jedzcie używając skorupki jednego małża, jak szczypiec, żeby wyłuskać następne i nie zapomnijcie koniecznie maczać bagietkę w powstałym sosie. Na końcu ja pozostały sos zjadam łyżką, jak zupę.

SMACZNEGO!!!

Małże

Małże (Bivalvia, z gr.bi – dwa + łac.valva – skorupka), dawniej również blaszkoskrzelne (Lamellibranchiata) – takson w randze gromady obejmujący około 8000 gatunków mało aktywnych lub osiadłych, wyłącznie wodnych, bentosowychmięczaków (Mollusca) o bocznie spłaszczonym ciele okrytym dwuklapową muszlą. Ciało małża składa się z tułowia (zwanego workiem trzewiowym) i nogi. Jest pozbawione głowy, szczęki i tarki. Małże pełzają, żyją w dnie, ryją, pływają lub przytwierdzają się bisiorem do podłoża. Liczne gatunki, np. ostrygiwenerydowate i omułki, są jadalne. Z niektórych pozyskuje się cenne perły oraz masę perłową. Małże są znane od kambru. W wodach śródlądowych Polski stwierdzono występowanie 34 gatunków[ – m.in.: szczeżuja pospolita (Anodonta piscinalis), kilka gatunków skójek (Unio) i racicznica zmienna (Dreissena polymorpha) – a w Morzu Bałtyckim 9 gatunków.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Ma%C5%82%C5%BCe


#MulePoMarynarsku