NIK: polskie dzieci próbują się zabić

NIK: polskie dzieci próbują się zabić – Druzgocący raport NIK na temat psychiatrii dziecięcej i zaniedbań państwa w tej mierze.

Jak zwykle Onet próbuje zwalić ten stan rzeczy na obecne władze, ale przecież raport NIK odzwierciedla sytuację, która nie wzięła się znikąd, tylko narastała od wielu wielu lat, a w szczególności od czasu, kiedy próbowano sprywatyzować polską służbę zdrowia.

 

Tekst czytelny na komórce:
https://www.facebook.com/grzegorz.kempinsky/posts/10220038773974093

 

 

NIK polskie dzieci próbują się zabić

 

 

NIK: polskie dzieci próbują się zabić

Dwa tysiące polskich dzieci próbowało się zabić. Druzgocący raport NIK na temat psychiatrii dziecięcej i zaniedbań państwa

Pięć województw bez choćby jednego dziennego oddziału psychiatrycznego. Całe Podlasie pozbawione choćby jednego oddziału całodobowego. W ponad dwa lata blisko dwa tysiące polskich dzieci próbowało odebrać sobie życie. Oto obraz psychiatrii dziecięcej wyłaniający się z najnowszego raportu NIK.

 

  • Wszystkie dostępne dane mówią, że polskie dzieci odbierają sobie życie częściej niż w reszcie Europy
  • W Polsce brakuje minimum 300 psychiatrów dziecięcych
  • Gdy na oddziałach dziecięcych nie było miejsc, młodzież kładziono wśród dorosłych. Jeden taki przypadek w Gdańsku zakończył się gwałtem na 15-letniej pacjentce
  • Blisko połowa szkół publicznych nie zatrudnia na odrębnych etatach ani pedagoga, ani psychologa

 

O koszmarnym stanie polskiej psychiatrii dziecięcej piszemy w Onecie od dawna. W lutym na naszych łamach ukazał się reportaż “Miłość w czasach zarazy” opowiadający historię transpłciowego chłopca, który rzucił się pod metro w Warszawie w kwietniu 2019 roku. Wcześniej dwukrotnie nie został przyjęty na oddział. Dziś z kolei premierę ma książka “Szramy. Jak psychosystem niszczy nasze dzieci” stanowiąca – jak mówią jej autorzy – akt oskarżenia wobec całego polskiego państwa.

 

Opublikowany wczoraj raport Najwyższej Izby Kontroli także nie pozostawia złudzeń. W opublikowanych wynikach najpierw zarysowano problem. Polska to kraj, w którym dzieci popełniają samobójstwa częściej niż w większości krajów na świecie.

 

“Liczba zamachów samobójczych wśród małoletnich w wieku 7 – 18 lat rośnie z roku na rok: z 730 w 2017 r. do 772 w 2018 r., a w I półroczu 2019 r. wyniosła już 485. W latach 2017 – 2019 (I półrocze) na łącznie 1987 zamachów samobójczych, 250 zakończyło się zgonem. W 585 przypadkach przyczyną zamachów samobójczych była choroba psychiczna, a w 374 przypadkach zaburzenia psychiczne” – alarmuje NIK.

 

Znane są już dane za cały 2019 rok, nieujęte w raporcie NIK. Wiadomo już, że tylko w zeszłym roku życie odebrała sobie blisko setka dzieci. Statystyki mogą być jednak mylące – bywa, że w aktach zgonów dzieci wpisywane są nieprawdziwe przyczyny. Na przykład śmierć Wiktora – bohatera tekstu “Miłość w czasach zarazy” i książki “Szramy” – została potraktowana jako “wypadek komunikacyjny”.

 

Jednak nie mniej szokujące od tych danych, są informacje dotyczące stanu całego systemu psychiatrii dziecięcej.

 

NIK punktuje: system lecznictwa psychiatrycznego dzieci i młodzieży wymaga zmian, bo nie zapewnia kompleksowej oraz powszechnie dostępnej opieki zdrowotnej.

 

Co kryje się za tym stwierdzeniem? Wystarczy posłużyć się przykładem Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego w Gdańsku, gdzie regularnie brakuje miejsc dla młodych pacjentów. Oddział zwykle był tak przeludniony, że dzieci wysyłano do części przeznaczonej dla dorosłych.

 

Skończono z tą praktyką w czerwcu 2019 roku, gdy na oddziale została zgwałcona 15-letnia, pozbawiona jakiejkolwiek opieki pacjentka. Szczegółowo tę historię autorzy opisali w książce “Szramy”, jednak w całości publikujemy ją dziś także w Onecie.

 

Odczytywanie kolejnych wniosków NIK każe uznać psychiatrię dziecięcą za jedną z najbardziej zaniedbanych gałęzi służby zdrowia w Polsce.

 

“W pięciu województwach nie funkcjonował żaden oddział psychiatryczny dzienny, a w województwie podlaskim brakowało oddziału całodobowego. Zdarzało się, że małoletni pacjenci trafiali na oddziały dla dorosłych. Zmniejszyła się również liczba podmiotów udzielających małoletnim ambulatoryjnych świadczeń psychiatrycznych, a jednocześnie dostępność do nich była uzależniona od miejsca zamieszkania – utrudniona w małych miastach i na wsi” – czytamy w raporcie.

 

Jak wynika z raportu NIK, w województwie podlaskim w ogóle nie funkcjonował żaden oddział. Równocześnie statystyki mówią o 2-3 próbach samobójczych dzieci dziennie! Wynika z tego, że część pacjentów de facto pozostaje bez szybkiego dostępu do opieki.

 

Olbrzymim problemem pozostają także braki wśród samych lekarzy. Ta sprawa także od lat pozostaje lekceważona przez państwo.

 

NIK zwraca uwagę, że Minister Zdrowia nie określił wskaźników minimalnej liczby lekarzy psychiatrów dzieci i młodzieży, która zaspokoiłaby potrzeby. “Dlatego nie wiadomo, ilu lekarzy jest obecnie potrzebnych, a ilu będzie potrzebnych w przyszłości. Pod koniec marca 2019 r. zawód psychiatry dzieci i młodzieży wykonywało 419 lekarzy, a 169 było w trakcie specjalizacji” – ustalono.

 

To znacznie poniżej potrzeb. Według konsultanta krajowego w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży w Polsce brakuje minimum 300 lekarzy tej specjalności. Co więcej, aż 32 proc. psychiatrów dziecięcych ma już powyżej 55 lat. W przyszłości będzie więc jeszcze trudniej.

 

Wciąż nie udaje się także zadbać o profilaktykę. Raport NIK również porusza ten problem.

 

Jak czytamy: w ponad połowie skontrolowanych poradni nie prowadzono profilaktyki zaburzeń psychicznych, uzasadniając to realizacją tych zadań przez szkoły (pedagoga lub psychologa szkolnego) lub poradnie psychologiczno-pedagogiczne.

 

Tymczasem – o czym przypomina NIK – system oświaty nie gwarantuje łatwej dostępności do opieki psychologiczno – pedagogicznej. Blisko połowa szkół publicznych różnego typu (44 proc.) nie zatrudnia na odrębnych etatach ani pedagoga, ani psychologa. Tam, gdzie oni są prowadzenie profilaktyki zaburzeń psychicznych w szkole utrudnia duża liczba uczniów przypadająca na jednego pedagoga czy psychologa.

 

Wnioski? Najwyższa Izba Kontroli wskazuje cztery najważniejsze:

 

  • Ograniczenie zróżnicowania terytorialnego w dostępie do świadczeń opieki psychiatrycznej
  • Opracowanie modelu prognozowania zapotrzebowania na lekarzy specjalistów
  • Równomierne rozmieszczenie ośrodków i miejsc szkoleniowych
  • Określenie wskaźników minimalnej liczby lekarzy psychiatrów dzieci i młodzieży

 

JANUSZ SCHWERTNER

https://kempinsky.pl/wiadomosci.onet.pl/kraj/


#samobójstwo