Masakrowanie klasyki w teatrze uchodzi

Masakrowanie klasyki w teatrze uchodzi – dlaczego nie uchodzi skracanie “Przedwiośnia” przez prezydenta, a masakrowanie klasyki w teatrze jest bezkarne?


Masakrowanie klasyki w teatrze uchodzi

Nie, żebym się czepiał, ale do szału doprowadza mnie ostatnia kampania trolli z TVN na czele, że prezydent odważył się skrócić “Przedwiośnie” przed ogólnopolskim czytaniem. Nie, żebym był wielki fanem prezydenta, ani jego popleczników, ale dlaczego do jasnej Anielki nie ma podobnego szumu medialnego, kiedy tak zwane tuzy reżyserii i dramaturgi polskiej biorą się za masakrowanie klasyki?

Tak zwane wielkie nazwiska Jaśkiem Cyckiem, Mośkiem Wolnym, Radkiem Bybcikiem na czele, za pomocą wielce utalentowanych “dramaturgów” z przodującym w tym procederze, naczelnym grafomanem, Arturem Podłygą, co roku na deskach instytucjonalnych teatrów, za publiczne, czyli nasze, pieniądze, dokonuje bezlitosnej masakry na dziełach polskich i światowych klasyków.

I gdyby to tylko chodziło o skracanie, ale nie! Te luminary polskiego teatru d-o-p-i-s-u-j-ą bez żenady takim miernotom, jak Wyspiańskiemu, Szekspirowi i innym, bo to przecież prawie analfabeci, a na teatrze znają się tylko ONI – Oświeceni Nosiciele Ignorancji, kabotyni, grafomani i epigoni, przekonani o swojej wielkości i nieomylności.

Dlaczego nikt w telewizji, ani na internecie nawet nie piśnie o tych barbarzyńskich czynach?

Czyżby świat znowu dzielił się na lepszych i gorszych? Na swoich i obcych? Na nietykalnych i tych, którzy muszą postępować według prawa? Na tych, którzy mogą sobie pozwolić na masakrę klasyków i na tych, którym nie wolno?

Ja tylko pytam?

Amen

PS
jak zwykle opisane przeze mnie zdarzenia nie miały miejsca i są jedynie wytworem mojej wyobraźni, a wszelakie podobieństwa prawdziwych osób i zdarzeń są całkowicie przypadkowe


#tudziez #teatr