REŻYSER JAK SZPIEG

bumelant

“Szpieg nie męczy się swoją pracą, bo to nie jest praca. To sposób życia, z którego nigdy się nie wychodzi.”

napisał Vincent V. Severeski  w “Nielegalnych”.

Ze mną jest dokładnie tak samo – ponieważ moja praca jest moją pasją, mam zwyczaj mówić, że nie przepracowałem w życiu ani jednego dnia, albo kiedy ludzie pytają mnie kiedy mam urlop, odpowiadam że ja mam urlop przez całe życie.

Pamiętam, jak tuż po szkole w obliczu braku propozycji mieliśmy zwyczaj mawiać z moim kolegą, aktorem: “Nie martw się, jeszcze będą do nas przychodzić”, a kiedy już zaczęli przychodzić, mówiliśmy, już bardziej żartobliwie; “Nie martw się, jeszcze będziemy odmawiać”.

Nie bardzo wtedy wierzyliśmy w te słowa i nasze losy rzeczywiście potoczyły się odrobinę inaczej, bo on w obliczu braku propozycji odszedł od zawodu, mi się na szczęście udało i teraz czasami rzeczywiście jestem zmuszony odmawiać, głównie z powodu braku czasu.

Pamiętam też, jak mój ojczym, który był ulepiony zupełnie z innej gliny i od początku uważał, że wybór artystycznego zawodu było niczym innym, jak ukrytym lenistwem życiowym i sposób na to, żeby bumelować całe życie, z prawdziwą troską w głosie zapytał mnie po ukończeniu szkoły; “Ale z czego ty teraz będziesz żył?”.

I to prawda, pamiętam, że moim pierwszym i jedynym marzeniem zawodowym było to, żeby móc się z mojej pracy utrzymać – nigdy nie marzyłem nawet o tym, że mógłbym z tego całkiem dobrze żyć.

Jedyne, czego żałuje, to, że mój ojczym nie dożył tego czasu, kiedy to się stało.

Teraz należę do tych wybrańców losu, którzy uwielbiają swoją pracę i jeszcze dostaję za nią całkiem przyzwoite pieniądze. I jestem wdzięczny Panu Bogu, lub jeśli kto woli losowi, że tak właśnie jest.

Czego chcieć więcej???


#Pasja #WybórZawodu #reżyseria #pieniądze